W przeciągu ostatnich tygodni polubiłam turkusowy kolor, w skutek czego postanowiłam wykonać kolejną pracę w tym kolorze. Tym razem jest to kokarda z woalką i piórami. Mocuje się ją na grzebyk, jednak jest na tyle lekka, że zapięcie tego typu znakomicie się tu sprawdza.
Nigdy nie zrozumiem pomysłu dodawania grzebyka do toczków... Moim zdaniem jest to bardzo mało funkcjonalne zapięcie, przez które toczek non stop trzeba poprawiać, wpinać od nowa we włosy i cały czas niepokoić się, czy przypadkiem nic się nie zsunęło.
Na szczęście tutaj nie będzie z tym problemu. :) Mam nadzieję, że niedługo uda mi się pokazać Wam jak kokarda prezentuje się na głowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz